Wszystkie wpisy


2007.01.13 12:48:41
link | komentarz (0)

Zmiana bloga, dopracuje go w ciagu najblizszych dni.
Zapraszam :-)
 
2006.12.27 19:57:05
link | komentarz (0)
Bedzie przekrojowo.
Przesiadlem sie z Windy na Linuxa. Jak to ktos trafnie zauwazyl to tak jak przesiasc sie z koparki do mercedesa. Ucze sie tego, cholernie duzo sie ucze i jestem mocno zadurzony w tym systemie.
Na swietach musialem odpowiadac na pytania co jest lepsze: hepatil czy rapaholin. Nie wiem, ale napewno od kiszonej kapusty te leki maja lepsze dzialanie.
Wczoraj, jak tradycja tego wymaga, spotkalem sie z ludzmi rozsianymi po calej Polsce czyli ze znajomymi z okolicy licealnej palarni. Jak zwykle byly poruszane tematy na grubej gumce - agnostycyzm, transfer umyslu (okolo godz. 24). Nie zdzwililem sie jak o 1 w nocy towarzystwo zaczelo sie rozchodzic, wiec ja tez tak zrobilem. W 6 osob zaladowalismy sie do samochodu marki daewoo tico - juz na pierwszym skrzyzowaniu zaczelo nam cos blyskac na niebiesko za plecami. Oczywiscie policja rezimowa.
Status: kierowca trzezwy - chyba dlatego ze interesuja go filozofie wschodu, medytacja, kastracja.
kolezanki - +/-
reszta - -
Dokumenciki, prawo jazdy i bedzie mandacik. No to zaczalem z nimi dyskutowac jak to mam w zwyczaju, ze nie jestesmy zadnymi grabiezcami, lupiezcami (?!)
Na pytanie co robie odpowiedzialem zgodnie z prawda, na to policmajster zauwazyl ze w Krakowie to straszni skapcy sa i zaproponowal ze nie bedzie mandatu jesli pojde na piechte. Oczywiscie sie ucieszylem, bo duzo pieniedzy poszlo tego wieczoru. Chodzilem do 6 rano po Opolu, ktore jest najgorszym miastem wojewodzkim na swiecie - ostatnia knajpe zamkneli o 1.00. I jeszcze Ci cholerni Niemcy. Nie jestem ksenofobem, pod warunkiem ze siedza u siebie. Nie ma tego zlego. Moje nowe buty wojskowe sa maksymalnie rozchodzone, a moje stopy przybraly finezyjny ksztalt.
 
2006.12.18 20:44:35
link | komentarz (3)

Patrick O'Brien Foundation
 
2006.12.09 00:48:36
link | komentarz (7)
Wina.

JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny
JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny
JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny
JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny
JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny
JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny
JestemniepowtarzalnyJestemniepowtarzalny

Masz klamac.
 
2006.12.03 01:43:08
link | komentarz (4)
Wczorajszy wieczor i polowe nocy zabawilem na krakowskim Kazimierzu. Nizina dolujaca nizina, w pewnych momentach depresja intelektualna tam sie dzieje. Z ciekawszych watkow wymienie opinie kulturysty , zeby "nie brac odzywek od tego pojeba, bo na drozdzach je robi". Nie wezme od niego - przysiegam. Czlowiek uczy sie przez cale zycie. Powrot do domu bez powiklan w postaci zabladzenia/spisania przez policje/pobicia.
Zastrzelilem wzrokiem grupke mlodziezy przy okienku z kebabami, polecial jakis glupi komentarz w moja strone, sam z przekory zamowilem hot-doga. To tradycyjne polskie danie (15-letnia tradycja) ma w sobie cos z czlowieka, takiego jak ja i ty. Zewnetrzna bulka prawie zawsze jest taka sama, ale moze byc roznej temperatury, koloru i faktury pekniec. Moze miec tez rozne odzienie, od szarej koperty po biala suknie z bezpruderyjnym napisem HOT-DOG . Ta powierzchownosc jest pierwsza plaszczyzna kontaktu ze swiatem, taka widza ja inni ludzie. Co by bylo gdyby zamiast napisu HOT-DOG umiescic SZNYCEL albo SKRZYDELKO W CIESCIE? Wlasnie tacy czasami jestesmy udajac kogos innego, gdy chcesz byc precelkiem, zachowujesz sie jak precelek, a tak naprawde masz w sobie nutke salcesonu. Podsumowujac: bulka symbolizuje cialo.
Jednak jestesmy czyms wiecej niz pieczywem. W odmetach przekrawanego, pieczonego ciasta kryje sie cala istota czlowieczenstwa.
No co? Kto zgadnie? Hm?
Tak. Parowka. Nasi przyjciele, najblizsi znaja nas jak wlasne skarpety. Tylko dla nich jestesmy w stanie sie otworzyc, obnazyc nasza parowke, ktora moze byc przepyszna lub zepsuta. Tkwi w tym wielkie misterium, bo nikt tak naprawde nie wie z czego ona powstaje, jaki jest sens jej istnienia, w jaki sposob po zjedzeniu laczy sie z wielka otchlania.
Nie mozemy skupiac sie tylko na bulce, cale zycie poswiecajac tylko jej zadzom. Jesli tak sie stanie nasz wewnetrzny rdzen juz nigdy nie bedzie taki rozowiutki. W jego miejscu powstanie pustka...
 
2006.11.29 20:24:42
link | komentarz (0)
W szczelinie miedzy slajdami doktor G. recytuje wiersz autorstwa profesora S.:

Nic tak dobrze sie nie slini
Jak glandulae Bartholini
(Gruczoly przedsionkowe wieksze uchodzace nota bene do przedsionka pochwy).

Typowo w takiej sytuacji wiekszosc grupy odnosi sie z niesmakiem, jak sniete ryby, w nowowybudowanym akwarium konferencyjno-dydaktycznym.

Dr G. jest krwawa dama krakowskiej patologii. Wielokrotnie dzwonila do utytulowanych lekarzy, ktorym zdarzylo sie postepowac niewlasciwie. Uzywajac niewybrednego slownictwa wytykala im bledy. Nie boi sie nikogo. Zawsze uzbrojona w szkielko i oko i umsl niezawisly.

Tego dnia mgla balsamowala nas wszystkich. Za plecami dr ultrafioletowe lampy dokonywaly egzekucji na stolach prosektorium. Skryta zapalniczka przyzegala papierosa - chcialbym zeby byl marki
Carcinoma Angels.
 
2006.11.17 21:46:18
link | komentarz (3)
- A niech mnie wszyscy... - przegryzl zebami zdanie, i rzucil zagotowanymi w dloni koscmi na stolik pokryty krateremi gaszonych papierosow.
Upiorne swiatlo neonowki paralizowalo korytarz, lapczywie obejmujac szyje wszystkich oprocz Flana, ktorego maskowata twarz przebijala sie ponad czarny kolnierz.

8...

- Gdzie sa ci wszyscy? hmm...? bo wlasnie zaczyna sie uczta. Prawda Flanny? - zaskomlal jeden z goryli, jak gdyby nadchodzacy cyklon satysfakcji mial go zgniesc. Lewym ramieniem skinal na pieniadze.
- Szesc i pol tysiaca. Bedziesz prosil bym je od Ciebie zabral do diabla.
- Nie wierze w diabla.- odpowiedzial beztrosko goryl.

...

Flan zabierajac PDA odepchnal sie od stolu:
- Ale on wierzy w ciebie.

 
2006.11.15 20:51:42
link | komentarz (4)
Realny algorytm reanimacji noworodka:

-30 sekund - sprawdz oddech i odessij wydzieline z ust i nosa
-kolejne 30 sekund - intubacja/ambu - sztuczne oddychanie
-kolejne 15 minut - odlkej plaster
-kolejne 10 minut - umocuj rurke intubacyjna przy pomocy plastra...

Na oddziale noworodkoym jest maszyna co robi "ping"; jest tor do testowania predkosci ciezarnych, a dzidzius mi dzisiaj obsikal rece.
 
2006.11.08 20:30:54
link | komentarz (9)
Jest 8 rano! Dzisiaj razem z Alicja przyrzadzimy potrawe z kuchni wlasnej - "Szach Mat"
Biala Dama Bulimiczka w kuchni na G4, przesuwa sie posuwistym ruchem do szafki na D3. Nie podejrzewajac nic wyjmuje opakowanie tabletek przeczyszczajacych i zazywa je. Tym samym odslania tak dlugo strzezonego krola... Juz nie.

Czarny goniec jednym susem przemieszcza sie na B5 i mowi:
-Zjadanie tabletek przeczyszczajacych, ktore zawieraja skrobie to zjadanie dodatkowych kalorii...

Teraz nalezy pozostawic na wolnym ogniu az do wrzenia.

Voila!
Szach Mat!
 
2006.11.04 11:44:24
link | komentarz (3)
Jestem ambasadorem Polski w Sudanie. Aktualnie na spotkaniu w Krakowie przy ul. Pradnickiej, incognito. Nagie sciany salonu, stol i krzesla wewnatrz, zjawiaja sie zaproszeni. Pustyni czar, pustki czar. Nie szukam oazy wyschnietej, nie szukam nielegalow, zajmuje sie bialym wywiadem. Kto o kim co. Jak zrobic pranie nie majac pralki? Wielki kolowrot mieszajacy w wannie?
Nie!
Trzeba sie dogadac z epileptykiem.
Z tarasu widac setki Saracenow w rumakach pokrytych karoseria, ich oslepiajace nozdrza. Wiatr zapowiadajacy wiatr. I spaliny papierosow zapowiadajace bol.
Krotki sztylet za paskiem - jedyna polisa. I nadzieja, ze przyjedzie Ona. A przyjedzie.
Tylko ulica Franciszkanska w Krakowie jest papieska. Reszta to wierni Wisle i Cracovii.
 
2006.11.01 23:46:36
link | komentarz (4)
"Do firmy kosmetycznej

Szanowni producenci kosmetykow!

Zastanawialam sie nad swoim zyciem i jestem zadowolona z Waszych produktow. Jednakze zbliza sie czas smierci i mam w zwiazku z tym kilka pytan:

1. Mam wykupione miejsce na cmentarzu niedaleko stawu, wody gruntowe sa wysokie. Czy mam zlecic rodzinie zakup kremu tlustego czy poltlustego? Na dodatek ziemia jest gliniasta, a trumna bedzie z drzewa orzechowego - rozmiar midi, w kolorze przypruszonego ecru.

2. Fluidy nie wchodza w gre - mam uczulenie. Jasna cera (uzywalam filtrow 53 w porywach do 54).

3. Czy Wasze kosmetyki zachowuja swoje wlasciwosci w temp. 4 st. C przez okolo 48-72 godziny?

4. Przyjaciolki maja pekac z zazdrosci. Moj ex tez musi byc pod wrazeniem.

5. Slyszalam o Waszej nowej linii - Post Mortem Excellance Look. Czy macie jakies inne koncepcje dot. zycia posmiertnego? Jakis balsamik?!

Cholera po co to pisze??!! Was obchodza tylko pieniadze. Jestem jedna z wielu i nie robi Wam roznicy czy zyje czy nie!!! Ani co gorsza jak wygladam!!! Zainteresujcie sie hieny tym co pozniej!!! Jak beda wygladaly moje wlosy??? Zastanawialiscie sie???"

Wszystkiego najlepszego zmarlym z okazji ich swieta.




 
2006.10.31 00:55:48
link | komentarz (6)

Jak wilk z powyłamywanymi zębami.

Dreczy mnie mysl o chaosie z ktorego wylania sie codziennosc, o przypadkowosci, o tym ze palto lisci spadnie teraz z drzewa ale nie mozna wskazac ktore to beda.

Dreczy mnie fizyczna odleglosc i sposoby jej kruszenia w mgnieniu oka, ktore nie sa poznane.

Dreczy mnie swiatopoglad Indian opisujacych swiat kolorem morskim lub niemorskim. To samo miejsce, dwa rozne swiaty.

Dreczy mnie usmiech egzorcysty kupujacego hamburgera, a na codzien rozmawiajacego z Diablem.

Drecza mnie nowe modele komorek, nowo otwarta galeria w centrum Krakowa, czy wybiore dobrego fryzjera, a biala kurtka z futerkiem?
Carpe diem, carpe noctem.

 
2006.10.18 20:59:20
link | komentarz (6)
Przedwczoraj przebudzilem sie o piatej nad ranem. Jak blyskawica stanal przed oczami obraz z ostatniego snu: Wiktor Zborowski powiesil sie za moim oknem! Dyndal na brazowym krawacie na wysokosci drugiego pietra, z nad wyraz teatralna mina. Jak zwykle zareagowalem sceptycznie. Jak on mogl to zrobic bez uzycia drabiny, dzwigu etc.?
...Nie mogl, to tylko sen.
Wstalem po kilku godzinach i czym predzej otworzylem czarne wieko laptopa, z nadzieja oczekujac naglowkow: "Wielki aktor targnal sie na wlasne zycie"; "Wiktor Zborowski zagral swoja ostatnia role"...
Bylem rozczarowany z powodu braku mojego jasnowidzenia. Zjadlem kanapke z szynka, poszedlem na uczelnie, wypilem z Uve kawe na korytarzu poradni dla wenerykow. Podejrzanie malo osob siedzi tam "noga na noge", dominuje siad rozkraczny.
I jeszcze jedno: bez prezerwatywy w dzisiejszych czasach ani rusz!
 
2006.10.14 20:43:59
link | komentarz (4)
Lezace cialo - tratwa dryfuje po zamyslonej dolinie, ktora zazieleniona dniem wczorajszym zapada w sen. By popatrzec w gore nie trzeba podnosic wzroku, na poczatku to nienaturalne, ale po chwili z przyjemnoscia sie przywyka do tej postawy. Nie zwazajac na miejsce, konstelacje przesloniete przez obloki.
Dryfuje sie.

Drzenie powiek spedza integralnosc gdziekolwiek. Jak uderzenia w beben pokryty kaluza wody, wysylajac krople do grafitowej chmury. Obracam sie w deszcz uciekajacy z Ziemi. A pozniej w sarkofag na piekacej pustyni.
Kiedy burza?
 
2006.10.09 14:29:00
link | komentarz (6)
Kolezanka stwierdzila, ze brakuje mi wojny.
Nie wiem o co jej chodzi, ale sie zgadzam.
 
2006.09.28 23:23:26
link | komentarz (3)
Wydac mase srodkow na program podrozy, zbudowac statki, wyselekcjonowac zaloge i podjac wyzwanie. A wszystko to, by blysnac nad jakims glupim Amerykaninem na ranczu? Albo skrecic pod katem ostrym na oczach ruskiego pilota?

Fajerwerki i kregi w zbozu. Ok. Ale kazdy szanujacy sie kosmita powinien zaczac kolonizacje Ziemi od zapoznania sie z filmami Hollywoodu. Najlepiej zeby byli szarzy, z duzymi glowami, oczami itd. wszyscy wiemy, tyle ze oni tego nie wiedza...

I tak po wydaniu kroci na cala ekspedycje przylatuja na Ziemie i ludzie zamykaja ich w zakladach psychiatrycznych. Bycie kosmita to ciezka sprawa.

P.S. Kierunek - Krakow - Jutro.
 
2006.09.27 00:10:09
link | komentarz (0)
Mlode kobiety w bialych kombinezonach wygladaja od jakiegos czasu gorzej niz zwykle. Pneumatyka drzwi otwiera, z ust leci para, a w T-shircie zimno nie jest ze sluchawkami w ktorych Tool - Sober - dawne pytania to absurdalne pojekiwania gowniarza. Karetka na sygnale gna, gna przed siebie - uratuja biedaka, zyc znowu bedzie musial. Kolega pisze prace o limfocytach, bo promotorka ma unijnego granta, inny rozstal sie z dziewczyna. A co u mnie?
Dlon ze zgietymi palcami: srodkowym, serdecznym i malym, pozostale rozluznione. Wyglada to jakbym trzymal pistolet, dawno nie strzelalem... Ile. 8 lat temu. Jesli masz watpliwosci: bron nie zabija ludzi, to ludzie wzajemnie sie zabijaja.
Techno Trance Dance Dance Macabre - DJ Vinylcoffin live from Hades.

 
2006.09.22 21:40:42
link | komentarz (3)
Przyszlosc - optymizm.
Planowanie - pesymizm.
Dzialanie - realizm.


Dzisiaj te trzy dyrektywy znow sie potwierdzily. Koniec z dwuipol godzinnymi podrozami tramwajem, granatowa twarza w zimie i podejrzliwymi spojrzeniami. Marzenia muskaja o policzek, a normalnosc jest ich przedsionkiem.
Poznaj mnie skrytego, nie mowiacego nic do wszystkich poza Toba.

Pantera wkraczajaca na nowy teren lowiecki nie rozglasza tego, nie chce byc podziwiana. Poklask jest jej wrogiem. Mozna sie o niej dowiedziec tylko podczas zasadzki ktora urzadza. Z reguly nie da sie po tym ostrzec innych.
Jej sardoniczny usmiech to czysto konsumencka sympatia.
Przyroda. Tylko czlowiek wartosciuje.
 
2006.09.13 21:00:02
link | komentarz (5)
Cmentarne drzewa rosna najlepiej wsrod grobow. Kaczynski ocenia plec po stanie pielegnacji dloni. Co do tarczy rakietowej - "Dobry Rosjanin to martwy Rosjanin" - gen. Patton. Jade jutro do Krakowa, tzn. do domu. Chcialbym wziac udzial w jakims konkursie. Najgorsze w zyciu jest to, ze nie ma soundtracku. Beck - Nausea. Zyciorys Marii Sklodowskiej-Curie czytam. Tesknie za przestrenia kosmiczna. 30 zlotych na biurku. Moje pluca wrocily do stanu uzywalnosci po rzuceniu papierosow. Usmiech i gest z reklamy Mentosa. Przyslowiowe 9 miesiecy dzis :* 12-letnie dziecko nie odroznia rzeczywistosci od gier komputerowych. Zegar mowiacy godziny po angielsku. Saladyn byl wielkim czlowiekiem. Odciski palcow na szybie, zmazywane codziennie. Londyn - Leeds - Amsterdam, do Krakowa nie wroci. Cos dzieje sie pietro nizej.
Pozwolam im plynac, to jak kule wystrzelone w las albo w drzewa.
 
2006.09.10 23:17:17
link | komentarz (9)
"Kiedy slysze slowo kultura, odbezpieczam rewolwer." - J. Goebbels

Festyn. Dwie panie roztaczaja wokol siebie aure niklego zainteresowania - sprzedaja obrazy "znanych" artystow. Na malej sztaludze akwarelka rozy, na roznie kielbasa.
Akwarelka powstala pod wplywem natchnienia, checi umycia upapranych rak lub na kacu - w kazdym razie pod wplywem uniesien ducha.
Kielbaska to wyciete miesnie swini, ktora wzrastala cale zycie by moc spotkac swe przeznaczenie. Zdenaturowane pod wplywem wysokiej temperatury i rozlozone lekko na pierwiastki. Materia.
Taki szczytny cel, "Dlaczego wszyscy stoja w kolejce po kielbase?! Troche wiecej kultury." Na tym sfrustrowane panie skonczyly. Wypily kilka kieliszkow wodki i ustawily sie w kolejce po kielbase.

Od kilku miesiecy prowadze spokojny, zdrowy, regularny tryb zycia. Jednak zawsze ciagnie wilka do lasu. Jestem szczesliwy. Nie mam nic ciekawego do powiedzenia.


Technorati Profile